Zobowiązany, żeby chodzić do kościoła

Ciekawa mapa. Bardzo się zdziwiłem, że w moich rodzinnych stronach odsetek jest niższy niż tu gdzie obecnie przebywam. Ale jeszcze bardziej mą uwagę przykuło słowo zobowiązanych w objaśnieniu przy legendzie. Ja wiem, że jako katolik powinienem chodzić co niedziela na mszę. I dodatkowo w święta. Ale jakoś to słowo mnie drażni. Brzmi za bardzo urzędowo. Jakby mnie chciano siłą zatargać do kościoła, żebym uczestniczył w Eucharystii. Moja wiara jest bardzo intymna.

Ekonomia, rzecz trudna

Kiedyś, jeszcze w szkole średniej, sprzedałem komputer. Kupiła go znajoma rodziny. Był on oczywiście używany. Wszystko było jednak sprawne, niektóre części jeszcze na gwarancji. Zgodziła się na cenę, transakcja zakończona. Tak mi się wydawało. Minęło parę dni i zadzwonił telefon. To była jej córka. Która najpierw mnie zwyzywała, a później kazała zabierać “ten złom” i oddawać pieniądze, bo jej kolega powiedział że złoży tańszy i lepszy. Możliwe. Ale transakcja została zawarta.

Nam potrzeba tego samego

Brazylijski sędzia Sergio Moro wezwał stanowiących prawo, aby rozważyli zmiany odnośnie protekcji względem polityków sprawujących urząd. Powiedział także, że Brazylia musi ciąć koszty kosztownych kampanii wyborczych oraz zakończyć polityczne rozdzielanie stanowisk w państwowych firmach. Jak pięknie by było gdyby coś takiego wprowadzić w Polsce. Aż dziw bierze, że nikt na to dotąd nie wpadł. Przecież ludzi zatroskanych dobrem narodu nie brakuje. I większość polityków, jeśli nie wszyscy, myśli o sobie jako o mężach stanu.

Jeśli w takim stanie pozostawili

Taki właśnie ciekawy demotywator ostatnio znalazłem. Autor, jak zwykle, musi czuć się bardzo dumny. Taki intelekt. Pozazdrościć. Oczywiście. W takim właśnie stanie należy zwrócić dawnym właścicielom ich kamienice, jeśli w takim stanie je “pozostawili”. Cóż za porażająca logika. Idąc tym tropem, jeśli sąsiad będzie miał stłuczkę na mieście. Zostawi auto na parkingu i wyjedzie na dłużej, to ja mogę sobie jego samochód wyklepać. I już jest mój. Brawo! To, że ktoś sobie po wojnie przywłaszczył czyjąś własność i ją wyremontował nie oznacza, że jest ona jego.

Czytanie ze zrozumieniem

Powyższy tweet króluje ostatnio w internecie. Autor jest z siebie z pewnością bardzo dumny, ale niestety czytanie ze zrozumieniem, to nie jest jego mocna strona. Pani Kinga Rusin nie jest może wybitna intelektualnie. Siostra dostała jej książkę w prezencie, przekartowałem i chwyciłem się za głowę. Ale tu nie ma słowa o dbaniu o środowisko, tylko o dewastacji. A ta pewnie była mniejsza, bo naziści mieli inne sprawy na głowie niż wycinka puszczy.

Polacy nie gęsi

Ostatnio popularny jest niemiecki serial Dark. Jest on bardzo dobry, polecam. W Gazecie Wyborczej pojawił się tekst w stylu “seriale takie jak Dark pokazują jak słabe są polskie seriale”. Co nie do końca jest prawdą. Dark jest niemiecki, ale dystrybuowany przez Netflixa. I myślę, że tu właśnie leży sekret. Mamy w Polsce dobrych twórców, tylko brak pieniędzy i dobrych producentów. HBO zainwestował trochę w Polsce i powstały seriale jak Pakt czy Wataha.

Nie oddawajmy anonimowości

Możliwość wygłaszania swoich poglądów anonimowo w internecie jest dla mnie bardzo ważna. Przy tym ja żyję w, przynajmniej na razie, wolnym kraju. Mogę więc te poglądy głosić również gdzie indziej. Dla wielu jest to jedyne miejsce gdzie mogą poczuć się wolni. Szanuję Anne Applebaum i bardzo lubię jej teksty. Jednak nie mogę zrozumieć jej chęci ocenzurowania portali społecznościowych. Bo wprowadzenie zakazu anonimowości dla wielu będzie równoznaczne z zakazem użycia. Rozumiem, że dojście Trumpa do władzy jest wielką tragedią.

InPost i overselling

Overselling to praktyka, gdzie sprzedaje się więcej niż się ma w nadziei, że zanim klient rzeczywiście skorzysta z danej usługi (bądź będziemy musieli dostarczyć produkt) zdążymy już nadrobić zaległości. Czasem to działa. Częściej jednak kopie firmę w tyłek i szkodzi marce. Ostatnimi czasy InPost miał problemy ze swoimi paczkomatami. I to w okresie nie prezentowym. Wciąż były zapchane i klienci byli zmuszeni odbierać swoje paczki w pośpiechu z tak zwanych paczkowozów.

Ale to już było

Nie możemy być państwem totalitarnym, bo już dwukrotnie byliśmy ofiarami totalitaryzmów. Taki przekaz naszego rządu krąży ostatnio po mediach. Super. Może pozwolimy się tak bronić zbrodniarzom? Nie mogę być złodziejem, bo już dwa razy mnie okradli. Porażająca jest ta logika. Według niej Żydzi nie dopuszczają się nadużyć wobec Palestyńczyków, bo przecież sami wcześniej więcej wycierpieli. Nie żeby Palestyńczycy byli święci. Oczywiście, że możemy być państwem totalitarnym. Nawet pewnie nam łatwiej, bo mamy doświadczenie i wielu ludzi najwyraźniej do tego ustroju tęskni.

Po pierwsze nie donosić

Jeśli tylko ktoś poskarży się na obecną sytuację w Polsce, to od razu jest donosicielem. Czyli ci wszyscy, którzy bohatersko informowali o tym co się dzieje w obozach koncentracyjnych też? Także ci, którzy przekazywali za żelazną kurtynę jak naprawdę żyje się w ustroju totalitarnym? Ja wiem. Hasła o donosicielach niosą zwykle bezmózgie dresy. Ale również bardziej piśmienni uważają informowanie zagranicy o tym co się dzieje w kraju za zdradę. A według mnie to jest właśnie patriotyzm.