Posts

InPost

Nowy rząd robi dużo złego wokół sądownictwa. Trochę mnie to niepokoi, ale cóż, trzeba żyć. Mam jednak nadzieję, że jak już robią “porządki”, to wezmą się za kontrakt z InPost. Ta firma wygrała przetarg na sądowe przesyłki pocztowe tylko ze względu na cenę, i może jakąś kopertę, ale nie wnikam. Faktem jest, że mieszkam w mieście gdzie nawet Poczta Polska wzięła się za siebie i mają punkt z całodobowym wydawaniem przesyłek.

Nie daję na Caritas

Ostatnio wrze, bo ludzie z rządu apelują, żeby nie wspierać WOŚP. Niekiedy nawet zabraniają, jak w przypadku funkcjonariuszy publicznych. To żadna nowość, bo niechęć do WOŚP była już za czasów kiedy jeszcze chodziłem do liceum. A było to dawno. Ja sam nie jestem może jakimś fanem WOŚP, chociaż jak mnie złapią z puszką, to dam. Za to jestem przeciwnikiem Caritasu. Wciąż czytam/słyszę jak to Owsiak się nie rozlicza z tego co zebrał.

Uchodźcy a sprawa polska

Jakoś tak ostatnio ucichł temat uchodźców, wiadomo Polska ma większe problemy. To ja do niego wrócę. Nie jest to łatwy temat, bo nie istnieje proste rozwiązanie tej kwestii. Argumenty za i przeciw również nie są czarno-białe, ale mają wiele odcieni, a czasem nawet kolorytu. Racje mają ci, którzy twierdzą, że na miejscu mamy sporo ludzi potrzebujących pomocy, a pieniędzy mniej niż na przykład Niemcy. Ale faktem jest również, że jest to nasz zakichany obowiązek.

Sondaże - PiS w dół

Ostatnio wszędzie widzę nagłówki informujące o wciąż to nowych sondażach w których PiS idzie w dół. Tylko co z tego? Te wyniki, zakładając, że odpowiadają rzeczywistości, będą miały znaczenie dopiero za cztery lata. Panu Lisowi i spółce wydaje się, że w Polsce może zdarzyć się przewrót jak na Ukrainie. Nie zdarzy się. W tym kraju jest zbyt wielu ludzi, którzy są najedzeni i nie będą ryzykować straty tego co mają w obronie demokracji.

Normalny kurier

Jestem w szoku. Okazuje się, że są normalni kurierzy. A przynajmniej jeden. Dzisiaj idąc do pracy zauważyłem jak pan kurier zaparkował na parkingu pobliskiego centrum handlowego i stamtąd przeszedł się z paczką do mojego biurowca. A trzeba było przejść przez ulicę. Brawo! Większość przedstawicieli tej profesji staje jak najbliżej wejścia nie bacząc kogo zablokują, czy co zniszczą. Widać można być kulturalnym nawet będąc kurierem.

Tortury

Kiedyś byłem bardziej odporny, ale teraz mam dzieci. Jakiś czas temu zobaczyłem powyższe zdjęcie i wstrząsnęło mną ono do głębi. Efektem jest poniższe opowiadanie. Po prostu musiałem to z siebie wydobyć, bo nie wyobrażam sobie większego horroru dla rodzica niż czuć się bezradnym, gdy jego dziecko go potrzebuje. Odejść wiedząc, że ono zostanie same i bezbronne. Ludzie oglądają za dużo filmów. A filmy są głupie. Aby nakłonić kogoś do mówienia wcale nie trzeba mu wyrywać paznokci, czy podłączać sutków do akumulatora.

Pizza jak seks

W Internecie krąży popularny tekst “Sex is like pizza. When it’s good, it’s good, and when it’s bad, it’s still pretty good!”. Bez wątpienia autorem jest mężczyzna. Dla nas zakisić ogóra, to zawsze coś dobrego. Znałem gości, którzy jeździli do totalnych kaszalotów, tylko żeby sobie ulżyć. Założę się, że kobiety pytają czasem facetów czy było im dobrze, tylko dlatego, że im często nie jest. Facet po stosunku oddycha, miał wytrysk, znaczy było mu dobrze.

Zapomnienie

Ostatnio czytałem artykuł o I Wojnie Światowej i byłem w szoku, gdy zdałem sobie sprawę jak mało wiem o tym konflikcie. Kiedyś powiedziałem swojej żonie, że będę opowiadał naszym dzieciom to co wiem o II Wojnie Światowej. Tak żeby pamięć pozostała. Obawiam się bowiem, że jak zapomnimy o tym jaki to był koszmar, to pozwolimy by się powtórzył. Łatwo jest jednak strugać mądralę, a z drugiej strony być ignorantem. Poprzednia wojna była też straszna, tragiczna dla wielu.

(Nie) możesz odmówić

Kiedyś potrzebowałem zwolnienie lekarskie. Było to jeszcze na studiach. Ojciec mojego kumpla był doktorem, więc zacząłem od typowego “możesz odmówić”. A on odmówił. Tak po prostu. Bardzo dobrze zrobił. W tej sytuacji to ja byłem dupkiem. Próbowałem wymusić na nim pozytywną odpowiedź poprzez prymitywny szantaż emocjonalny. Ta niska zagrywka jest tak częsta, a ludzie tak bardzo nie potrafią się jej oprzeć, że jestem pełen podziwu dla mojego asertywnego kolegi. Ja na jego miejscu pewnie bym się zgodził i wpędził mojego wyimaginowanego ojca lekarza w kłopoty, a przynajmniej naraził na niedogodność.

Prywatność a przestępczość

Kiedyś czytałem wiele historii o tym jak to można by złapać wszystkich pedofilów, czy innych zbrodniarzy, ale głównie pedofilów, gdyby tylko policja miała dostęp do ich komputerów, czy też smartfonów. Zazwyczaj zaczynały się od jaskrawych opisów, które miały wstrząsnąć czytelnikiem. I to działało, przynajmniej na mnie. Dajcie im wszystko czego chcą, krzyczałem w duchu, moja prywatność jest nieistotna gdy chodzi o dobro dzieci. Dziś przeczytałem kolejny tekst tego typu. Tym razem jednak to nie redaktor używa krwistych argumentów, ale przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości.