ZSRR potęgą technologiczną jak Indie
Taki oto tweet wstrząsnął jednym z ludzi, których uważam za inteligentnych. I zgadzam się z nim, technologia ZSRR dla mas była lata (świetlne?) za zachodem, a zwłaszcza USA. Ale, techniką wysoką (pojęcie własne) dorównywali, a czasem prześcigali zachód. Ilością głowic atomowych na pewno im nie ustępowali. Pierwsi wysłali człowieka w kosmos, chociaż nie udało im się nigdzie wylądować. A to jedyne co zachód widział. Oni nie widzieli, że przeciętny człowiek za komuny żył w przeszłości. Że tu prawie nie było samochodów, a w telewizji były dwa programy. Widzieli atom i kosmos, i myśleli, że ZSRR jest wielki.
Tak samo teraz jest z Indiami. Zachwyt, bo wylądowali na księżycu. A jak tam żyje przeciętny człowiek? Bidnie, to mało powiedziane. Tam chyba nadal nie wszyscy mają wodę w kranie czy toaletę w domu, chociaż znacznie się to ponoć poprawiło. Zresztą, jakby tam było dobrze, to ich obywatele nie kupowaliby naszych wiz. Ktoś słyszał o Amerykanach masowo chcących dostać się do naszego kraju? No raczej nie.
Wszystko zawsze ma dwie strony. I nie jest trudno zabłysnąć, nawet będąc marnym krajem, jeśli poświęci się zwykłych ludzi. A to właśnie ZSRR, a teraz Indie, zrobił. Tam człowiek się nie liczył, liczył się wzniosły cel, który akurat obrała partia. Przepraszam, ale ja tego nie uważam za rozwój.
I nie chodzi mi o to, żeby wszyscy mieli po równo. Tak zawsze chcą komuniści i wiadomo jak to wychodzi. Ale jak jedni żyją w luksusie, a drudzy (większość) nie ma co jeść, albo ledwo im na to jedzenie starcza, to dla mnie to nie jest cywilizacja.