Bądź innowacyjny, ale bez przesady

Znam pewną firmę, która non-stop trąbi jak ważna jest innowacyjność. Zachęca pracowników, żeby byli innowacyjni. Organizuje hackatony, szkolenia, pogadanki, itd.. Wszystko fajnie wygląda na papierze, bo powstaje wokół tego masa artykułów promocyjnych, ale rzeczywistość jest już zgoła inna.

Ostatnio, aby oszczędzić na drogi licencjach, firma postanowiła zabrać części swoich pracowników pewien znany program do edycji dokumentów. Wielu się to nie spodobało. Po długich dyskusjach stanęło na tym, że tak naprawdę jedyna funkcjonalność jaką ludzie potrzebują z płatnej wersji, to możliwość łączenia kilku plików w jeden. Jeśli ktoś jest programistą, nawet początkującym, to szybko może sobie wyszukać w sieci rozwiązanie tego problemu za pomocą zaledwie kilku linii kodu, w praktycznie dowolnym języku programowania. Bo bibliotek do obsługi tego formatu jest mnóstwo. Za darmo.

Nie jest to jednak rozwiązanie dla wspomnianej firmy. Dlaczego? Bo stworzyła ona szereg reguł i procedur, które skutecznie tłumią wszelką prawdziwą innowacyjność. Za to w ogóle nie gwarantują bezpieczeństwa pod którego hasłem zostały stworzone. Jeśli bowiem nie pozwalamy pracownikom na skorzystanie z rozwiązań programistycznych stworzonych wewnętrznie (fakt, że z użyciem zewnętrznych bibliotek), a pozwalamy na swobodny dostęp do Facebooka, gdzie jak wiadomo można umieścić praktycznie wszystko. To ja naprawdę nie rozumiem gdzie tu bezpieczeństwo.

Jest jeszcze argument, że jeśli skorzystamy z rozwiązań open source, to kiedyś dany projekt może przestać być rozwijany i ciężko będzie go wspierać. Bzdury. To samo może się stać z płatnym produktem. A przy open source zostanie nam przynajmniej kod, więc można się będzie pokusić o samodzielne wsparcie.

Kolejnym powodem blokowania innowacyjności jest zatrudnianie bardzo nisko wykwalifikowanych pracowników, którzy bronią się jak mogą, aby tylko nie nauczyć się nowej rzeczy. Bądź boją się, czasem niestety słusznie, że nowe rozwiązanie może doprowadzić do likwidacji ich stanowiska. Z tym, że jeśli ich pracę da się w pełni zautomatyzować, to jedynie opóźniają nieuniknione.