Ślepnąc od świateł

Nowy serial na HBO, pomyślałem, sprawdzę. Tytuł nie za bardzo mi się podoba, bo taki za bardzo amerykański. Dodatkowo ściągnięty z piosenki Streets, która zresztą w serialu występuje. Pierwsze pięć minut również mnie nie zachęciło. Jakiś taki pompatyczny, dziwny. Ale potem było już tylko lepiej.

Na powyższym filmiku widzicie Pioruna, jedną z postaci z serialu. W dodatku, jedną z lepiej napisanych postaci. Ale to nie dziwne, bo odtwarza go reżyser i scenarzysta, więc dla siebie wziął to co najlepsze:) Piorun jest tak autentyczny, że aż boli. Brawo!

Długo za to nie mogłem się przekonać do aktora odtwarzającego głównego bohatera. A zwłaszcza do jego głosu, który brzmi bardziej jak u człowieka z małej wsi, niż małego miasta. Chociaż w sumie Olsztyn nie jest taki znowu mały. Ale działa, przyzwyczaiłem się do niego i teraz nie wyobrażam sobie innego aktora w tej roli. Bardzo ciekawa postać, chociaż może trochę za dużego ma farta.

Oklaski również dla pana Pazury, którego rola nie jest wielka, ale za to bardzo jaskrawa. Byłem pod wrażeniem. I wciąż się zastanawiam, czy Mariusz, to nie jest przypadkiem Kuba Wojewódzki;)

Jest też Jan Frycz. Matko, co za postać! Przyznam, że dotąd nie za bardzo lubiłem tego aktora. Wydawał mi się bardzo pretensjonalny. Ale to jak stworzył Daria, mistrzostwo. Dobrze ktoś skomentował w internecie “pan Frycz kradnie każdą scenę”. Tak jest, jak Dario jest na ekranie, to reszta obsady mogłaby dłubać w nosie;) Nikt nie zwróciłby uwagi.

Co więcej można powiedzieć. Muzyka super, zwłaszcza Nienawiść od Myslovitz, niesamowicie wkomponowana. Zdjęcia genialne. Czasami przerysowują. Innym razem zbyt amerykanizują, pewnie za sprawą amerykańskiego producenta i amerykańskich pieniędzy, ale ogólnie jest bardzo dobrze. Trochę mogli przystopować z metafizyką, bo jakoś tak mnie drażniła. I zakończenie, pierwszego i mam nadzieję nie ostatniego, sezonu też nie za bardzo. Jest cliffhanger. Ale tak jakoś trochę przekombinowane. Niesamowite za to są dialogi. Bardzo realistyczne. Ci ludzie naprawdę tak mówią. A przy tym nie ma przegięcia jak np. w Pitbullu. Brawo!