Hejt to broń obosieczna

Wiele już napisałem o prawicy, a szczególnie jak jej przedstawiciele pałają nienawiścią do wszystkiego co obce. Ale ostatnio przeczytałem ciekawy artykuł w Gazecie, “Dziś katolicy obchodzą Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy”. Opisana jest w nim jakże słuszna inicjatywa Papieża Franciszka, aby pomagać. Głównie dzieciom, bo one są bezbronne i niewinne.

Jeśli chodzi o samego Franciszka, to moja z nim “znajomość” zaczęła się dla mnie od złej strony. Gdy wybrano go na papieża nie byłem przekonany. Jakoś wydawał mi się taki nieodpowiedni. Z czasem jednak przekonałem się do niego i dziś uważam, że to najlepszy papież dotychczas. Tak, wliczając w to “naszego” papieża. Ten jest najbliższy nauki Jezusa i aż dziw bierze, że został na to stanowisko wybrany.

Nie o tym chciałem jednak pisać. Otóż pod tym artykułem jest sekcja z komentarzami. A tam hejt na Kościół po całości. Bardzo mnie to zaskoczyło, bo po pierwsze tekst jest jak najbardziej pozytywny i godny rozpowszechniania. Po drugie, dotąd spotykałem się z taką nienawiścią raczej po drugiej stronie.

Ja wiem, że Kościół w kwestii imigrantów generalnie się nie popisał. Ale jeśli będziemy reagować agresją na każdą próbę podania ręki, to nie różnimy się niczym od potworów z obozu nacjonalistycznego. To ich specjalnością jest niechęć do dialogu i pojednania, mimo iż uważają się za Chrześcijan. Człowiek inteligentny, cywilizowany, powinien być ponad to. Jak widać idioci są po obu stronach, a hejt to broń obosieczna. Wstyd.