Nie daję na Caritas
Ostatnio wrze, bo ludzie z rządu apelują, żeby nie wspierać WOŚP. Niekiedy nawet zabraniają, jak w przypadku funkcjonariuszy publicznych. To żadna nowość, bo niechęć do WOŚP była już za czasów kiedy jeszcze chodziłem do liceum. A było to dawno.
Ja sam nie jestem może jakimś fanem WOŚP, chociaż jak mnie złapią z puszką, to dam. Za to jestem przeciwnikiem Caritasu. Wciąż czytam/słyszę jak to Owsiak się nie rozlicza z tego co zebrał. Nie wiem ile w tym prawdy, może i dziabnie coś dla siebie. Ale za to wiem jak postępuje Caritas, bo mieszkałem obok jednej z ich siedzib w Warszawie. Siostry jeździły najnowszymi Toyotami, osobowymi. A jakoś nigdy tam nie widziałem żadnego auta dostawczego, żeby coś rozwieźć dla potrzebujących na ten przykład. Może tak krążyły po całej Warszawie za pieniędzmi. Nie wiem, ale się jakoś zniechęciłem do tej organizacji.
Powyższy przykład jest oczywiście subiektywny i z pewnością słaby. Ale przy orkiestrze Owsiaka można zauważyć ile oni robią dobrego. Nie tylko poprzez samą pomoc finansową, ale również poprzez zmianę świadomości. Nie widzę tego po stronie Caritasu. Może “reżimowe” media tego odpowiednio nie nagłaśniają. Nie wiem, ale jakoś nie wierzę aby w tym kraju Kościół nie potrafił się przebić z wiadomością. Jeśli tylko miałby coś do zakomunikowania.